Budowa elektrowni wiatrowych w Polsce wiąże się z restrykcyjnymi przepisami dotyczącymi odległości od zabudowań, co ma chronić mieszkańców przed ich oddziaływaniem. Inwestor musi tych przepisów przestrzegać inaczej projekt nie zostanie zrealizowany. Procedowanego projektu nie może także zmienić, gdy w trakcie wejdzie nowa ustawa.
Grunt pod farmę wiatrową musi spełnić kilka wymogów, m.in. minimalna powierzchnia działki to 0,5 ha, ponieważ jedna elektrownia wiatrowa zajmuje średnio 35-50 arów. Grunt taki musi być oddalony od obszarów Natura 2000, parków krajobrazowych, narodowych, siedlisk ptaków, ostoi zwierząt, lotnisk i obszarów zamkniętych (co pokazujemy na grafice). I najważniejsze teren, na którym będzie znajdować się turbina wiatrowa musi być oddalony minimum 700 m od zabudowań mieszkalnych ta odległość jest mierzona od turbiny, a dokładnie nawet nie od jej wieży a od końca śmigła tzw. promienia rotora.
Ustawa wyraźnie określa odległości od terenów zabudowanych i terenów pod zabudowę. Brzmi podobnie jednak to nie jest to samo. Czym jest teren zabudowany i teren pod zabudowę? Teren zabudowany to obszar, na którym już istnieją budynki mieszkalne lub użytkowe. Natomiast teren pod zabudowę obejmuje grunty przeznaczone na przyszłą zabudowę w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, ale gdzie jeszcze nie rozpoczęto budowy.
Przy projektowaniu położenia turbiny należy brać pod uwagę odległość od istniejących budynków, terenu zabudowanego i terenu pod zabudowę (co pokazujemy na grafice). Odległość 700 m od istniejących budynków mierzy się od budynku natomiast w pozostałych przypadkach jest to granica działki czy obszaru. Inwestor ma zatem spore zadanie projektowe, musi trzymać się wszystkich wytycznych odległościowych zawartych w ustawie, środowiskowych a także technicznych m. in odległość pomiędzy turbinami, inaczej projekt nie powstanie.
A co, jeśli ustawa zostanie zmieniona i odległości zostaną zmniejszone, czy inwestor, który zgłosił się do gminy i ma już rozpoczęty projekt będzie mógł się przesunąć bliżej zabudowań?
Nie, i zależy to od wielu czynników. Projekt w naszej gminie jest już procedowany. Inwestor zawarł umowy dzierżawy na lokalizacje turbin na działkach, które zostały wytyczone według obowiązujących przepisów. W lokalizacjach małych działek zawarto również umowy na tzw. omiatanie śmigła. Na tej podstawie uruchomiono całą procedurę planistyczną i badania środowiskowe. Zmiana zatem nie jest możliwa. Inwestor musiałby zrobić projekt od początku co generowałoby duże koszty. Musiałaby być także na nowo opracowana i zmieniona uchwała intencyjna, to kolejne koszty. Dobra wiadomość jest taka, że przy obecnie procedowanym projekcie na 700 m turbiny bliżej budynków w tych lokalizacjach już nie powstaną.